SAMO ŻYCIE v4

TO TYLKO TAKA PRÓBA (08’1987)

to tylko taka próba

– przed poczęciem nowego

zrodzona z niecierpliwości

ze wspomnień

kiedy ksiądz jak zagniewany chrabąszcz

odwrócił się plecami

a Bartłomiej zszedł z kalendarza

odlotem bocianów

kiedy stałeś się bratem

na krótkie pięć minut

 

*** (09’1987)

dziwny to dzień

kiedy chłopczyk jak ciekawa myszka

wszedł do konfesjonału

by utonąć w uśmiechu księdza

mam nadzieję

że pióro choć niepoświęcone

wypisze radość

dziwny to dzień

kiedy łza rozstania

szczęście zwiastuje

urodziny dziecka

 

*** (10’1987)

liście

jak nitki ubrania

jak zniszczona życiem miłość

usta wzniesione modlitwą

jasność kościoła

jak portret Madonny

jak świętojański robaczek

 

ZAMIAST JAŁMUŻNY (08’1988)

starość przyszła żebrać

zgarbiona oparła się o drzwi kościoła

prosiła o łaskę

smutnymi oczyma

Czarnej Madonny

a przyjście jej zauważyły jedynie wróble

ludzie skamienieli

zawieszeni między

żalem i pogardą

– nawet ksiądz przeszedł obok

 

*** (09’1988)

wiesz jak wygląda bezsilność

jest najwierniejszą z miłości

gdy drugi człowiek

odziera ją z szat zrozumienia

 

BOŻE… (04’1989)

nie mówię, że Jesteś niesprawiedliwy

ale powiedz, dlaczego pozwalasz przerwać życie

gdy ktoś dopiero stoi na jego progu

on miał dwadzieścia dwa lata

i jeszcze wczoraj graliśmy w piłkę

był dobrym człowiekiem

dlaczego odszedł – powiedz?!

a tylu ludzi jest przyczyną zła

a tylu ludzi żyje tylko dlatego,

że ich życie podtrzymuje ktoś inny

dlaczego więc nie oni…

nie mówię, że Jesteś niesprawiedliwy

ale powiedz, dlaczego to, co ma być szczęściem

tak często zmieniasz w ból

ona wydała swe dziecko na świat

i z bólu zwariowała

teraz leży przywiązana do łóżka

z wzrokiem zlęknionego zwierzątka

dlaczego właśnie ona – powiedz?!

a tyle kobiet pozwala rozszarpać małe serduszka

swych dzieci chirurgiczną łyżką

a tyle kobiet przygotowuje im spiralę śmierci

dlaczego więc one tak nie cierpią?…

czy za taki świat Twój Syn umarł na krzyżu?!

czy za taki świat cierpiała jego święta matka

patrząc jak kolejne gwoździe wtapiają się

w kruchość jego ciała?!

a może to wszystko ciągle jest konsekwencją

nieposłuszeństwa naszych pierwszych rodziców?!

nie mówię Boże, że jesteś niesprawiedliwy,

ale powiedz, dlaczego…

 

MODLITWA (10’1989)

kiedyś gdy byłem silniejszy zabrakło mi sił

teraz słabszy – niosę krzyż

kiedyś pełen buntu naprawić chciałem świat

by dla każdego był kawałek chleba

by każda para nóg miała swoją parę butów

by starość była uśmiechem

dziś jestem tak bezsilny jak umierające liście

które wiatr porywa najsłabszym powiewem

a chciałbym na powrót być silny

chciałbym być lampą co oświetla drogę

drogowskazem

Boże pomóż

 

REFLEKSJA (12’1989)

wytłumacz mi Panie

dlaczego

to najtrudniejsze słowo

to słowo zawsze spóźnione

zawsze po niewczasie

to słowo które nie naprawia wyrządzonych krzywd

które nie zwróci nikomu życia

słowo – przepraszam

jest takie wielkie

i takie piękne

 

PRZED MSZĄ (03’1991)

tak czarno jakby sam Pan Bóg spał jeszcze

szczęk kluczy

ktoś drzwi kościoła otwiera

światła ołtarza zapala niczym serce wiary

u stóp świętego Antoniego świecę składa

jako dar

delikatne dźwięki rozpraszają resztki nocy

kiedy ksiądz przychodzi

jeszcze tylko spóźnione słońce

pierwszym promieniem

przez witraż wbiega

– czas Mszę zacząć

 

W imię Ojca, Syna…

 

*** (06’1992)

o śmierci można

mówić

ze śmiechem

z grymasem bólu

śmierć jest czymś

na co czekamy

od chwili urodzin

jest konsekwencją

pierwszego krzyku

– wieczną ciszą

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *