Niedziela 27

(Mk 2, 23 – 3, 6)

Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: «Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?» On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom». I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie uratować czy zabić?» Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.

A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Trochę mieszane uczucia – prawo i ktoś (Syn Boży), który to prawo zmienia i to nie byłoby najgorsze, ale namaszczeni zostali ludzie (apostołowie, kapłani), zwykli, czasem przeciętni, ze swoimi słabościami, aby mogli w to prawo ingerować, aby mogli je naginać, je zmieniać… często dla własnej wygody, dla własnego interesu…

W czasie kazania padły słowa o dekalogu, o jego doskonałości związanej prostotą i jasnością przekazu… i popłynęła rzeka słów, i jasność przekazu się rozmyła…

Dzień święty święcić – To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu…

Tego dnia mam odejść od codzienności, odpocząć, skierować swe myśli ku Najwyższemu… może poświęcając więcej czasu rodzinie, najbliższym, może realizując swoje pasje… idąc za słowami św. Augustyna Kochaj i rób co chcesz – co nie znaczy, że mam pójść na łatwiznę, bo taki mi wygodniej…

I nie chodzi o fakt, że kapłani zmieniają boskie prawo, tylko o fakt, że nie są nieomylni. Jako zwykli ludzie, mogą być jedynie doradcami, a nie sędziami. Sędzia jest jeden…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *